Na Pieskową Skałę zawitałam po raz pierwszy jak miałam 10 lat i jedyne co zapamiętałam to obraz z poćwiartowanym świętym, przez który nie mogłam spać w nocy...
I oto jestem - 8 lat później, w empirowej sukience, plątająca się po zamku, pląsająca po scenie, spacerująca ścieżkami Ojcowskiego Parku Narodowego. Tak właśnie minął mi ostatni weekend.
Przez całe dwa dni co mniej więcej 1,5 godziny przedstawialiśmy gościom wiązankę tańców polskich, takich jak Mazur czy Polonez, oraz angielskich m.in. Comical Fellow. W czasie wolnym zwiedzaliśmy sale muzealne, oraz spacerowaliśmy po pięknym parku...